

Pani Natalia Leśna mieszka w Chociczy. Na instagramie i facebooku pod nazwą Wool&Joy można znaleźć przepiękne szydełkowe przytulanki, wykonywane przez panią Natalię na indywidualne zamówienie. Każdy miś jest niepowtarzalny i wyjątkowy, wykonany z sercem. O tym, skąd wziął się pomysł na takie cuda z Natalią Leśną rozmawiała Monika Banaszyńska.
Monika Banaszyńska: Szydełkowanie to dawna sztuka, którą uprawiały nasze babcie i ich babcie. Skąd wziął się pomysł na takie hobby? Co panią skłoniło do sięgnięcia po szydełko?
Natalia Leśna: Tak, to prawda kiedyś szydełkowanie kojarzyło się tylko z naszymi babciami czy prababciami. Dziś wróciła moda na rękodzieło w tym na szydełkowanie. Moja przygoda z szydełkiem zaczęła się tak naprawdę przez przypadek. Jakieś 5 lat temu trafiłam na filmik w internecie jak zrobić szydełkowego misia. Chwyciłam za szydełko i włóczkę i zaczęłam próbować. Początki nie były łatwe, ale się nie poddawałam i w każdej wolnej chwili zgłębiałam technikę szydełkowania. Od zawsze sztuka jest ze mną, kiedyś był to taniec, malowanie obrazów na płótnie a teraz szydełko. Po prostu muszę coś ciągle tworzyć. W głowie jest tyle pomysłów tylko brakuje czasami doby i dodatkowych rąk do pracy.
Czy praca na szydełku jest wymagająca i czasochłonna?
Praca na szydełku jest wymagająca i potrzeba dużo cierpliwości i skupienia. Z racji tego, że jestem mamą 2,5 letniego Nikodema czas na szydełko mam wieczorami kiedy jest cisza i spokój. Mimo, że wymaga to skupienia, szydełkowanie pozwala mi się zrelaksować po całym dniu.
Ile trwa wykonanie jednej szydełkowej przytulanki?
Wszystko tak naprawdę zależy od stopnia trudności wzoru. Cały czas się uczę tej techniki i udoskonalam swoje prace. Jeśli dany wzór na misiaka robię często wtedy też szybciej idzie mi praca.
Dzieci kochają przytulanki. Jaka jest najczęściej wybierana przez rodziców i dzieci szydełkowa zabawka?
Oj jest tego trochę, ale największą popularnością cieszą się króliczki, liski i misie. Każdy misiak jest bezpieczny dla już najmłodszych dzieci. Misiaki robię z bezpiecznej certyfikowanej włóczki i antyalergicznego wypełnienia. Do każdego zamówienia podchodzę indywidualnie i wszystko jest ustalane na bieżąco.
Hobby zamieniło się w pracę. Co na to wpłynęło?
Tak naprawdę cały czas próbuje rozkręcać swoją szydełkową pasję na portalach społecznościowych. Na początku szydełkowałam dla siebie, rodziny i przyjaciół. Drogą pantoflową misiaki docierają do szerszego grona odbiorców. Bardzo bym chciała, żeby szydełkowanie Misiaków stało się moją pracą na pełen etat.
Połączenie pracy i hobby to przyjemność. Co najbardziej sprawia pani radość w pracy?
Największa radość jest wtedy gdy dostaje zdjęcia i miłe słowa od zadowolonych małych klientów – szczery uśmiech i reakcja dziecka jest moją największą radością i zapłatą za moją pracę. Każdy miś jest niepowtarzalny i robiony z sercem.
Ile przytulanek ma Nikodem? Zdarza mu się prosić o kolejnego misia?
Oj dużo! Ostatnio poprosił mnie o Świnkę Peppę i jej brata Georga. Mama musiała więc sprostać wymaganiom syna i zrobić. Chyba się udało, bo teraz z nimi śpi.
- ogrzewanie
- Szkół
- bieg
- wizły
- wywiad
- Nowe Miasto
- rękodzieło