Pod koniec lutego na emeryturę odeszła Maria Deręgowska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Środzie. Wielokrotnie gościła na łamach naszej gazety, szczególnie w okresie ostatniego roku. O pracy w sanepidzie i planach emerytalnych z Marią Deręgowską w przeddzień odejścia na emeryturę rozmawiał Mariusz Duda
Odchodzi Pani na emeryturę, choć z pewnością mogłaby Pani jeszcze dłużej pracować w średzkim sanepidzie i ponownie starać się o posadę Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Rezygnuje Pani z powodu trwającej pandemii?
Nie. Pandemia nie ma żadnego wpływu na tę decyzję. COVID-19 nie zniechęcił mnie do pracy, ale na pewno też nie zmobilizował, żeby zostać. Już wcześniej postanowiłam nie ubiegać się ponownie o to stanowisko i przejść na emeryturę. Uznałam, że fizycznie i psychicznie nie dam rady piastować tej funkcji przez kolejne pięć lat. To nie jest tak, że Powiatowy Inspektor Sanitarny siedzi tylko za biurkiem, podpisuje papierki i prowadzi rozmowy telefoniczne. To intensywna praca, szczególnie teraz, w tym trudnym czasie, bardzo wyczerpująca. Trzeba być mobilnym elektronicznie, ciągle pod telefonem, dyspozycyjnym 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. To także wielka odpowiedzialność. Rok po roku człowiekowi troszeczkę sił ubywa.
Jak COVID-19 wpłynął na pracę Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej?
Praca teraz, w czasie pandemii, jest szczególnie intensywna. Na szczęście jeszcze przed pandemią byliśmy dobrze zorganizowani. Realizowaliśmy i nadal realizujemy ustawowe zadania inspekcyjne, takie jak dbałość o bezpieczeństwo żywności, alarmowanie o niebezpiecznych produktach, bezpieczeństwo zdrowotne wody, nadzór nad realizacją Programu Szczepień Ochronnych. W zakres naszych obowiązków wchodzi także kontrola stanu sanitarnego obiektów użyteczności publicznej, podmiotów wykonujących działalność leczniczą, warunków sanitarno-higienicznych środowiska pracy w zakładach pracy oraz sprawowanie nadzoru nad warunkami higieniczno-sanitarnymi w szkołach i placówkach szkolno-wychowawczych, a także w obiektach, gdzie żywność jest produkowana, sprzedawana i podawana. To także działania profilaktyczne chorób i promowanie zdrowego stylu życia. COVID-19 oczywiście miał wpływ na codzienną pracę. Wszyscy pracownicy Stacji uczestniczą obecnie w postępowaniu przeciwepidemicznym. Na szczęście mogliśmy liczyć na pomoc. W marcu 2020 r. dzięki uprzejmości wicestarościny Małgorzaty Wiśniewskiej-Zabłockiej otrzymaliśmy UPS do podtrzymywania zasilania elektrycznego w lodówkach ze szczepionkami. Następnie przyszła pomoc ze Starostwa Powiatowego w postaci 3 dodatkowych telefonów komórkowych, a w listopadzie z Głównego Inspektoratu Sanitarnego 5 telefonów komórkowych i 16 laptopów. Obecnie, dzięki prezesowi Janowi Buczkowskiemu i darowiźnie MPCWiK mamy nową centralę telefoniczną oraz router umożliwiający pracownikom pracę zdalną. Jesienią Główny Inspektorat Sanitarny uruchomił SEPIS (System Elektroniczny Państwowej Inspekcji Sanitarnej), stanowiący bazę danych o osobach zakażonych koronawirusem, hospitalizowanych, będących na kwarantannie, o wynikach badań. W przypadku każdego dodatniego wyniku pracownicy PSSE telefonicznie kontaktują się z osobą zakażoną, ustalają osoby ze styczności. W czasie pandemii najbardziej brakuje nam ludzi do pracy. Wynika to ze skromnych możliwości finansowych dotyczących zatrudnienia dodatkowych osób. W listopadzie, grudniu i styczniu mieliśmy pomoc z 6. batalionu dowodzenia Sił Powietrznych ze Śremu. Oddelegowano 10 osób i Stacja odetchnęła. Żołnierze przeszli przeszkolenie z ochrony danych osobowych oraz dochodzenia epidemiologicznego i poradzili sobie znakomicie. Także Starostwo Powiatowe oddelegowało 2 pracowników na okres 6 miesięcy, którzy nadal nam pomagają. Dzięki temu nasi pracownicy mogli złapać chwilę na oddech.
Tyle lat w Stacji. Nie będzie Pani na emeryturze tęskniła?
Za ludźmi na pewno. Za resztą (czyli pracą)… nie. Tu miałam 24-godzinny dyżur. Teraz muszę się przestawić, zresetować swój umysł i zacząć robić rzeczy, które odkładałam przez te lata. Chcę się wreszcie wyspać, zadbać o własne zdrowie. Także pozbierać się po chorobie, jaką był COVID-19. W październiku znalazłam się w szpitalu z zapaleniem płuc. Wiele nie brakowało. To był ciężki okres w moim życiu. Myślałam, że nie wrócę do pracy. Na początku grudnia wróciłam. Jako pracownik medyczny zaszczepiłam się i zrobię wszystko, żeby drugi raz nie zachorować. Powoli odzyskuję kondycję zdrowotną. Pandemia jeszcze potrwa. Kołem ratunkowym są szczepienia. Stacja sobie beze mnie poradzi, niewielka załoga jest bardzo dzielna, a pracownicy bardzo kompetentni. Tak więc na emeryturze zamierzam na nowo smakować życie, zauważać zmieniające się pory roku, przestać zaniedbywać przyjaciół i mieć wreszcie czas dla siebie.
Pracę zawodową zaczynała Pani w Polskiej Akademii Nauk. Nie żałuje Pani, że przeszła do sanepidu? Jak będzie Pani wspominać pracę w Stacji i czas kiedy jej Pani szefowała?
Pracowałam krótko w Instytucie Dendrologii Polskiej Akademii Nauk w Kórniku. Byłam tuż po studiach, była to praca laboratoryjna. Zajmowałam się chorobami roślin iglastych wywoływanymi przez różne rodzaje grzybów. Nie zdawałam sobie wówczas sprawy z tego, że praca laboratoryjna choć pożyteczna, bywa monotonna. Przynajmniej dla mnie. Do pracy w Sanepidzie przyszłam w styczniu 1982 r. po rozmowie z koleżanką, która już tu pracowała. Zdecydowały o tym zarówno względy materialne, jak i osobiste. Plusem była praca na miejscu. Jestem rodowitą średzianką. W sanepidzie też zaczynałam od laboratorium, ale jak się przychodzi do nowej pracy, to wszystko wydaje się ciekawe. Oprócz laboratoryjnej była też praca w terenie, pobieranie prób, kontrole obiektów. Później laboratoria w Stacji zlikwidowano. Została praca w nadzorze sanitarnym. Najpierw w pionie higieny komunalnej, potem w pionie epidemicznym. Kolejne funkcje i obowiązki. Od 2000 roku, z upoważnienia Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego byłam jego zastępcą, w 2003 roku zostałam na to stanowisko powołana przez Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Poznaniu, a w 2016 roku zostałam Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym. Na stanowisko powołał mnie Starosta Średzki. Rok 2016 od początku był trudny z uwagi na to, że kilku pracowników osiągnęło prawie równocześnie wiek emerytalny i zaczęło kolejno odchodzić na emeryturę. Żegnaliśmy ich z żalem. Trzeba było zatrudnić następne osoby. Wymieniła się też kadra kierownicza. Tak więc ostatnie 5 lat to ciągła nauka nowoprzyjętych osób, nieustanne doskonalenie się, także – nowe zadania nakładane na Inspekcję Sanitarną. A w 2020 r. doszedł COVID-19. Postępowania epidemicznego w pandemii uczyliśmy się wszyscy. W tej chwili w Stacji zatrudnione są 22 osoby, przy czym trzy osoby w niepełnym wymiarze czasu pracy. Tak więc załoga jest maleńka, ale zdolna i bardzo pracowita. Pracujemy z pełnym poświęceniem, często kosztem życia osobistego. Wielu osobom pomogliśmy i nadal pomagamy. I za to pracownikom w tym trudnym czasie bardzo dziękuję.
Praca w sanepidzie nie jest nudna?
W takiej instytucji jak Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna powinno być stabilnie, bez wstrząsów. Zawsze życzymy sobie, żeby było nudno i nic się nie działo. Ale zawsze coś się dzieje. Powiadomienia alarmowe o niebezpiecznej żywności, interwencje, zachorowania na choroby zakaźne itd. itd. Taka praca. Zapewniamy mieszkańcom powiatu średzkiego bezpieczeństwo zdrowotne. A to bezcenne. Oczywiście nie jedyni. W tym miejscu dziękuję za współpracę władzom samorządowym gminnym i powiatowym. Zarówno tej, jak i poprzedniej kadencji. Dziękuję również służbom mundurowym, których pomoc bywa nieoceniona. Dla nas przysłowiowa „nuda” to poczucie bezpieczeństwa. To daje ludziom stabilizację i możliwość normalnego życia. Z punktu widzenia takich służb jak nasza, im spokojniej tym lepiej.
Zwalnia się najważniejsze stanowisko w Stacji. Kto je teraz obejmie?
Nie można być ciągle na stanowisku, czas dołączyć do grona emerytów. Moja zastępczyni jest w moim wieku i także odeszła na emeryturę. Z pewnością następny Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny będzie osobą kompetentną, na miarę obecnych wyzwań. Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny z pewnością ma określone plany w związku z tym stanowiskiem.
Od dziś jest Pani emerytką. Co dalej? Wczasy?
Zgodnie z tym co powiedziałam wcześniej, mam zamiar korzystać z życia, nadrobić zaległości. Najpierw odeśpię trud ostatniego okresu, a następnie będę wracać do normalności. Na pewno obejrzę zaległe filmy. Wcześniej nie miałam na to czasu. Uwielbiam książki, szczególnie powieści kryminalne. Moimi pasjami są także komputer i muzyka. Nie zamierzam spędzać czasu bezczynnie. Od zawsze lubiłam aktywny wypoczynek. Jeżdżę na rowerze, pływam i uprawiam nordic walking. Lubię podróże i uwielbiam góry. Czy od razu gdzieś pojadę? Pewnie nie. Nie wiadomo, co dalej z pandemią. Trwa już od roku, coraz więcej wiemy o koronawirusie, ale nadal jest wiele niewiadomych. Jak długo utrzymują się przeciwciała? Na jak długo wystarczy odporność po szczepieniu? Tak więc nadal trzeba zachować ostrożność. Tak więc na razie wyjazd nie. Posiedzę w domu i odetchnę pełną piersią. A potem zobaczymy.
- boczne
- powiat średzki
- sanepid
- Inspektor sanitarny