Powiat średzki sprzedał kolejne działki w rejonie ulicy Zaniemyskiej, czyli przy drodze wojewódzkiej prowadzącej ze Środy do Zaniemyśla i dalej do Śremu. Czy warto, aby dziś samorząd pozbywał się wszystkich gruntów w tej lokalizacji, czy też przynajmniej część pozostawił i zbył je w przyszłości za dużo większe pieniądze?
To, że grunty w tym rejonie będą drożeć wydaje się pewne. Już dzisiaj mogą być dobrą lokatą kapitału, bo przecież budowa trasy S11 i ulokowanie w tamtej częś…ci jedynego zjazdu z drogi ekspresowej do Środy sprawia, że ze względów komunikacyjnych te tereny stają się prawdziwą perełką. Zapewne rozumieją to przedsiębiorcy, którzy decydują się lokować w gruntach swoje pieniądze. Trudno dziś powiedzieć, czy wszyscy mają zamiar już teraz budować tam swoje zakłady, czy za jakiś czas wybiorą formę odsprzedaży nieruchomości za większe pieniądze. Bo stracić w tym miejscu raczej nie można.
Południowa część miasta będzie się zmieniać w dużym tempie. To także pewnik. Wiele dobrego dla aktywizacji terenów wokół Kijewa zrobili przedsiębiorcy, którzy ulokowali swoje biznesy na terenie dawnego Horteksu, zakładu, który stracił dawną markę i do dzisiaj nie udało mu się przekuć doświadczenia i historii w silną własną markę. Teraz przyszedł czas na kolejne działki, na nowe lokalizacje. Choć część mieszkańców protestuje przeciwko takiej urbanizacji terenów wiejskich i nie zgadza się z planami samorządu, proces jest postępujący i nie do zatrzymania. Trzeba się jednak zastanawiać, co zrobić, aby wilk był syty i owca cała, by mieszkańcy Kijewa także czerpali z rozwoju gospodarczego na sąsiadujących z ich domostwami terenach.
Urbanizacja południowej części miasta i jej najbliższego sąsiedztwa przynosi kolejną informację, która jeszcze kilka lat temu byłaby prawdziwą sensacją. Dziś zapowiedź możliwej lokalizacji restauracji McDonald’s tuż obok stacji tzw. dużego Orlenu przy dzisiejszej trasie katowickiej tak wielkich emocji już nie budzi. Restauracji tej sieci w okolicy jest już kilka, żeby tylko wymienić Kórnik, Wrześnię, Jarocin, czy wkrótce otwieraną w Śremie. W tym kontekście Środa była czarną dziurą, którą amerykański koncern w końcu zdecydował się zapełnić. Oczywiście dzisiaj piszemy jedynie o planach. Na konkrety przyjdzie jeszcze czas.
W dzisiejszym wydaniu wracamy także do szeroko komentowanego w mediach krajowych protestu rolników z AgroUnii, którzy pojechali do Wrześni, aby „spotkać się” z premierem Morawieckim. Kto jeszcze nie wie, jak wyglądało to „spotkanie”, niech koniecznie przeczyta naszą relację.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl