Problem jest – zgłoszeń nie ma

Katalizator jest zwykłą częścią samochodu. Instalowany za kolektorem układu wydechowego stanowi filtr dla wszystkich spalin, które wydobywają się z komory silnika zanim trafią do końcowych części układu. Wewnątrz znajduje się wkład o strukturze plastra miodu. To tamtędy przepływają wszystkie spaliny, po drodze ulegając reakcji chemicznej powodującej ich zobojętnienie. Do budowy tych wkładów używa się drogich pierwiastków, takich jak pallad, rod i platyna. I właśnie śladowe ilości tych cennych pierwiastków powodują, że katalizatory nie należą do tanich części. Ponieważ pierwiastki te można odzyskać, jest wiele firm zajmujących się skupem katalizatorów. Ceny, nawet używanych, mogą dochodzić do kilku tysięcy złotych.

Skrzętnie wykorzystują to złodzieje, którzy wycinają katalizatory z aut zaparkowanych w ustronnych miejscach, pozbawionych monitoringu. Także my otrzymujemy od Czytelników coraz więcej zgłoszeń o kradzieżach katalizatorów, które miały miejsce w Środzie, Jarosławcu, Krzykosach czy Chociczy. Średzka Policja w tym roku została powiadomiona zaledwie o dwóch takich przypadkach. W ubiegłym roku były trzy podobne zgłoszenia. Wykrycie sprawcy takiej kradzieży jest niezwykle trudne. Na katalizatorze nie ma numeru VIN pojazdu.

Kradzież katalizatora łatwo stwierdzić, ponieważ układ wydechowy, pozbawiony jednej z części, wydaje głośniejszy dźwięk podczas pracy silnika.

Kradzież katalizatora to dla właściciela samochodu duży problem. Jego brak będzie skutkował negatywną opinią diagnosty o stanie pojazdu, a tym samym nie zostanie on dopuszczony do ruchu.

Jeśli nie posiadamy garażu czy możliwości skorzystania z parkingu strzeżonego, warto zostawiać na noc pojazd w miejscu oświetlonym. Można też zabezpieczyć katalizator dodatkową obudową która, choć nie ochroni całkowicie przed kradzieżą, to jednak znacznie utrudni złodziejom kradzież, przez co mogą się oni zniechęcić i szukać aut, w których dostęp do katalizatora będzie łatwiejszy.