Szaleńcza jazda DK11 dla kierowcy skończyła się utratą prawa jazdy.
– W minioną sobotę 19 marca, rano tuż przed szóstą rano, młody kierowca opla astry jechał trasą katowicką i spieszył się do pracy. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie pomysł na bardzo szybkie dotarcie do celu. 24-latek nie wykonywał manewru wyprzedzania pojazdów poruszających się w tym samym kierunku, tylko po prostu jechał cały czas lewym pasem. Mijał wolniej jadące ciężarówki i samochody osobowe i nie wysilał się, by wrócić na swój pas. Lewostronna jazda trwała blisko 10 kilometrów i nie przeszkadzała mu w ten sposób pokonywać skrzyżowania oraz miejsca objęte zakazem wyprzedzania. -poinformowała st. asp. Edyta Kwietniewska, Oficer Prasowy KPP w Środzie.
Pech chciał, że szaleńczą jazdę widział funkcjonariusz średzkiej Policji, który również w tym czasie jechał do pracy.
– Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego kom. Marcin Puzicki informuje, że mieszkaniec powiatu średzkiego przyznał się do popełnionych wykroczeń. Został za nie ukarany blisko tysięcznym mandatem i 25 punktami karnymi, które spowodują zatrzymanie prawa jazdy. Warto zaznaczyć, że odcinek drogi, na którym tak brawurowo jechał mężczyzna należy do jednego z bardziej wypadkowych w powiecie. Sam pamiętam, że pracowałem tam na miejscu kilku zdarzeń śmiertelnych -informuje Policja.
- Środa Wlkp
- Policja
- boczne
- niebezpiecznie
- prawo jazdy