Teatr NP pracuje obecnie nad nowym spektaklem teatralnym. Premiera sztuki jest zaplanowana na przełom maja i czerwca.
Tytuł spektaklu nosi nazwę „Zastrzel mnie i weź ze sobą”. Jest on oparty na dramacie Marii Spiss, o tym samym tytule. Za adaptację oraz reżyserię przedstawienia odpowiada Jagoda Książek. – Czy żyjąc w kraju nieogarniętym wojną, możemy coś o niej powiedzieć, biorąc pod uwagę fakt, że samo słowo „wojna” jest niejednoznaczne? Wojny powodują traumy. Sztuka odnosi się do próby uświadomienia ich sobie, a w konsekwencji zmierzenia się z nimi. Wszystko odbywa się z perspektywy dziecka – wyjaśnia reżyserka spektaklu.
W sztuce nie zabraknie odniesień symbolicznych, które mają uwydatniać uniwersalne doświadczenia związane z traumatycznymi przeżyciami. – Zebraliśmy kilka worków starych ubrań, które zostaną wykorzystane w scenografii. Ich użycie ma wymiar ambiwalentny. Z jednej strony nawiązują do przeżyć związanych z wojną, a z drugiej mogą odnosić się do współczesnego konsumpcjonizmu – mówi Jagoda Książek.
Bohaterami przestawienia jest czwórka dzieci, w które wcielają się aktorzy Teatru NP. Prace nad spektaklem zaczęły się w ubiegłym roku, na początku w trybie zdalnym.
– Każdy z nas tworzył charakterystykę swojej postaci od zera, co było nie lada wyzwaniem, ale z czasem okazało się być sporym ułatwieniem, bo w końcu znamy swoich bohaterów od podszewki. Po powrocie na salę mogliśmy od razu przejść do prób, w trakcie których wszystko zaczyna się łączyć w całość. Bardzo lubię ten etap pracy nad spektaklem, gdy pojedyncze sceny składamy jak puzzle w jeden obrazek – przekonuje Marysia Wieland, aktorka Teatru NP.
Sztuka uwydatnia inną perspektywę odbioru wojny. Problem globalny, który bardzo często zostaje opisany i zapamiętany w formie statystyk, tutaj przybiera postać poszczególnych historii, które na dodatek zmieniają się w nieprzewidywalny sposób, rezonując z indywidualnymi konstruktami psychicznymi dzieci.
– Ta rola jest dla mnie dużym wyzwaniem aktorskim, ponieważ ja nigdy nie grałem dziecka, które w dodatku dotknięte jest traumą wojny. Tematyka nie jest łatwa, gdyż trudno pokazać brutalność wojny w teatrze. W filmie jest to dość łatwe zadanie, a w teatrze trzeba to w jakiś sposób ograć w wymowny sposób. Sama rola skłoniła mnie do refleksji, zwłaszcza nad psychiką dzieci, które były dotknięte wojną – wyjaśnia Adam Błaszczyk, aktor Teatru NP.
Scenografia zaplanowana jest tak, żeby aktorzy mogli grać bardzo blisko ludzi. Akcja częściowo będzie toczyć się w miejscu normalnie przeznaczonym dla publiczności, przez co interakcja z widzami będzie jeszcze bardziej intensywna. – W pierwszych scenach wcielam się w rolę 14-latki przepełnionej żalem i stłumionym gniewem, emanującą swoją pozorną pewnością siebie i dojrzałością, która wyróżnia ją spośród reszty bohaterów. Już od dawna marzy by zachłysnąć się dorosłym życiem i jest to nie lada wyzwanie, by ponownie poczuć podekscytowanie przekraczania nastoletnich granic – mówi Michalina Skotarczak, aktorka Teatru NP.
- boczne
- ośrodek kultury
- aktorzy
- Teatr NP
- występ